22 sierpnia 2008

posumowanie

no to nadszedl czas aby napisac cos na koniec.
po pierwsze zdalam egzamin :D
na koniec mojego pobytu zwiedzilam galerie sztuk pieknych im. puszkna i kreml (nareszci udalo mi sie tam wejsc;p)
moskwa. dziwne miasto. z jedne strony wiele pieknych budynkow z drugie komunistyczne obrydliwe wielkie bloki. miasto skrajnosci. z jednej strony wypasione samochody a miedy nimi stare lady.
miasto, ktore warto zobaczyc. jest naprawde super. ale zycie w moskwie jest chyba beznadziejne. widzi sie starych ludzi przedajacych wszstko co mozna sprzdac: kwiaty, zabawki ubrania ksiazki cokolwiek. byle ktos cos kupil. wszyscy przechodza obok tych starych zmeczonych ludzi obojetnie. a oni nie maja z czego zyc bo najnizsza emerytura tu to 2000 rubli (niecale 200 zl). ale chwala putina, bo kazdy nastepny moze byc gorszy... gadajace metro przypominajace o wzajemnej wrazliwosci i ustepowani miejsc moze sobie jeszcze dlugo gadac. jesli jedzie w metrze 10 milicjantow oni wszyscy beda siedziec a reszta niech sobie stoi bo co tam. za oddanie dokumentow, ktore milicja wziela do sprawdzenia trzeba im zaplacic. za mozliwosc zgoszenia kradziezy trzeba zaplacic. mozna tu kupic wszystko lacznie z dyplomem ukonczenia uniwersytetu, prawem jazdy i czym tylko.
niewiele chyba tez zostalo z kultury rosyjskiej. kupinie dobrego wspolczesnego filmu lub tez muzyki graniczy z cudem.
na ulicach spotyka sie mlodych ludzi chodzacych z piwem. w szczegolnosci wieczorem. ale spokojnie piwo mozna kupic wkazdym kiosku. jak wszedzi mozna spotkac ludzi zyczliwych lub nie.
jest to zupelnie inny swiat. ale naprawde przyjechac i zobaczyc warto. super prygoda. no chyba ze na pierwszym przejsciu dla pieszych rozjedzie cie samochod, bo nie sluchales instrukcji jak przechodzic prez ulice i ze trzeba czekac na zielone. a tyle razy mowili o tym w przejsciu do metra :)
reszta fotek. krotki film (bo co ciekawsze do nagrania to w tym miejscu nagrywanie zabronione lb za dodatkowa olata) i inne opowiesci, ktore nie pojawily sie na blogu opowiem wam juz na miejscu.
na tym zamykam mojego bloga. jeszcze jutro dzien w moskwie i znow 18 godzin w pociagu. do zobaczenia w Polsce :)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Dobrze ze zdalaś:) No to teraz szybko przyjezdzaj to pogadany:) Juz się za toba stesknilam