18 sierpnia 2008

sobota niedziela poniedzialek

sobota byla super. ponad pol dni spedzilam na targu wybierajac matrioszki dla tych co sie tak upominaja (pozdrowienia dla Karola;p). ale targ byl swietny. za wejscie na targ trzeba bylo zaplacic 10 rubli. caly targ utrzymany w klimacie dawnej rosji. spiewajace dziewczyny w ludowych strojach. drewniane stragany. troche jak na obrazku. przy jednym ze stoisk wybierajac jakies pierdoly podszedl do nas troche dziwny pan i zaczal z nmi rozmawiac. pan u ktorego kupowalysmy pamiatki wlaczyl sie do rozmowy. pan pierwsz myslal ze jestesmy z francji nie wiem dlaczego, ale wyjasnilysmy mu ze jestesmy z polski. powedzial e bardzo dobrze mowie po rosyjsku co nie ukrywam ucieszylo mnie neizmiernie. dostalam w prezencie bardzo ladne pudeleczko. za to gdy ten pan juz sobie poszedl pan sprzedawca powiedzial: widzicie my tu do was z taka miloscia a wy nam jakies rakiety chcecie zamieszczac czy to tak ladnie, po co wam te rakiety. no i co ja biedna mialam zrobic. powiedzialam zeto sprawy polityczne i my zwykli obywatele nie mamy zbyt wiele do powiedzenia. jakos nie bardzo mi chcial uwierzyc ale znizke dal :P
potem chcialam kupic plyte i znow mily pan sprzedawca (inny) powiedzial ze dobrze mowie po rosyjsku. ale sprzedal mi jakies ruskie dicho zamiast dobrej wspolczesnej muzyki (moze oni tam nie maja dobrej muzyki) za to ja mam 200 strasznych piosenek. alejak wroce to zrobie impreze w ruskim z tylu z ruskim dicho. napewno bedzie swietnie ;p
w sumie juz nie pamietam co robilysmy po targu. aha pojechalysmy do wdnh i lezalysmy na trawie bo z syberii zrobily sie tropiki i niewiele da sie zrobic mozna tylko lezec.
wczoraj pojechalysmy na drugi targ duzy targ kisazek. ogolenie ksiazki sa tu dosc tanie. a jak sie dobrze trafi to sa bardzo tanie. wiec kupilam sobie chyba 5 ksiazek. chcialam tez kupic filmy ale byly tylko w stylu sobotniej plyty to podziekowalam moze jeszcze cos znajde.
no a teraz czas sie zaczac uczyc. bo w srode egzamin.
aha wlasnie mi odwolali sobotnia wycieczke na zlote kalco. i jestem niezadowolona. bo strasznie tam chcialam jechac. no trudno...
aha nie wiem czy pojawia sie tu jeszscze jakies fotki. ale moze w srode lub wczwartek (ale co ja bede pokazywac jak przyjade???)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

No, to znowu ja!
Po co nam rakiety?, a po co im? takie gadanie bazarowego sprzedawcy. Faktycznie wyglądałoby na to, że to Ty te rakiety sobie w oknie montujesz i na wschód kierujesz. Prawidłowo odpowiedziałaś. Myślałem, że na bazarze kupisz jalkieś ballady rosyjskie, takie "sierdce szczypatielnyje", ale na ruską balangę się łapię! Ja tu zostałem sam, bo Wanda pojechała do babci, a nasi wspanianiali "fachowcy" nie bardzo mają chęć do pracy i nic nie jest w stanie ich przekonać do pracy. Masakra!!! Jutro będę trzymał kciuki wię też nie popracuję... Twój pobyt powoli dobiega końca, czas na refleksje i podsumowania. Ale chyba czeka Cię jeszcze jakaś fajna wycieczka? Czy się mylę?
Już zaciskam kciuki.

Anonimowy pisze...

Mocno mocno zaciskam kciuki! ;] widze,ze ogolnie pelen relaks i spacery caly czas! :) i pozytywnie,cieszy mnie to bardzo,ze z tego co tu czytam nawet pani zadowolona! ;)
anuśka;P

Anonimowy pisze...

BArdzo ciekawy blog, przyznam żę Moskwa mnie od dawna fascynuje i za rok mam zamiar się tam udać, jak to jest z noclegiem i wyżywieniem tam, czy za 2000 zl dam rade tam przezyc 2 tyg żyjąc na normalnym poziomie? :)